Komunikacja w systemie ratownictwa medycznego: paternalizm, czy partnerstwo?

Nie marginalizujmy komunikacji.

W systemie ratownictwa medycznego swą uwagę skupiamy głównie na postępowaniu z pacjentem. Postulujemy rozszerzanie uprawnień o finger tohoracostomię i ketaminę. Roztrząsamy algorytmy opisujące kolejne kroki postępowania. Dążymy do implementacji co raz to nowszych metod diagnostycznych. Zapominamy jednak, że to właśnie dobrze zebrany wywiad – a zatem proces oparty na komunikacji – jest podstawą prawidłowego rozpoznania.

Bez dobrej komunikacji z pacjentem, jego rodziną lub świadkami zdarzenia niejednokrotnie niemożliwe jest postawienie jakiegokolwiek rozpoznania. Stąd też tak często w kartach medycznych czynności ratunkowych rozpoznania formułujemy za pomocą kodów ICD-10 z grupy “R” opisujących zgłaszane przez pacjenta objawy.

Wreszcie efektywna komunikacja jest nie tylko podstawą rozpoznania ale również gwarancją powodzenia procesu terapeutycznego. Bez niej pacjent – jak w poniższym przypadku – może nie zrozumieć wydawanych zaleceń, co utrudni lub wręcz uniemożliwi mu dojście do zdrowia.

Komunikacja komunikacji nierówna.

Istnieją różnice w sposobie komunikowania się ratowników medycznych i pielęgniarek systemu. Różnice te nie są niczym złym. Wynikają z faktu, że oba zawody choć spotykają się w systemie ratownictwa medycznego, są dwoma odrębnymi zawodami o zgoła odmiennych celach kształcenia.

Ratownik medyczny w toku kształcenia przeddyplomowego przygotowywany jest do działania w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Często w sytuacjach, w których pacjent pozostaje nieprzytomny, nieświadomy lub opóźnienie wdrożenia właściwego działania mogłoby nieść zgubne dla chorego skutki.

Tym czasem pielęgniarka kształcona jest w celu podejmowania działań o innym charakterze. Działań, w których istotne znacznie ma rozpoznanie potrzeb zdrowotnych, pielęgnacyjnych a nawet socjalnych pacjenta. Aby tego dokonać musi opanować proces komunikacji z pacjentem.

Model paternalistyczny - ratownicy medyczni.

Ratownicy medyczni w komunikacji z pacjentem częściej stosują model paternalistyczny. Zakłada on istnienie pewnej nierówności. Personel medyczny przejmuje w nim rolę dominującą decydując, co jest najlepsze dla pacjenta. Często bez bezpośredniego uwzględnienia jego opinii lub preferencji.

Wśród modeli paternalistycznych wyróżnić można koncepcję Talcotta Parsonsa, który ukuł pojęcie “roli chorego”. Ten amerykański socjolog postrzegał chorobę nie tylko jako stan fizjologiczny, lecz również rolę społeczną. Podkreślał, że chory ma zarówno pewne prawa (np. odstąpienie od pracy), ale również i obowiązki. Głównym obowiązkiem chorego zdaniem Parsonsa jest dążenie do wyzdrowienia a tym samym realizacja zaleceń personelu medycznego.

Inną koncepcję wysnuł Eliot Freidson. Podkreślał on rolę autorytetu personelu medycznego w procesie komunikacji z pacjentem. Personel medyczny posiadając odpowiednie wykształcenie jest ekspertem, który powinien posiadać autorytet oraz niezależność decyzyjną. Pozwala to w pełni kontrolować proces diagnostyczno-terapeutyczny. Rolę pacjenta Freidson sprowadził do pasywnego odbiorcy zaleceń. Zaniechanie ich realizacji, a także podważanie autorytetu personelu medycznego lub jego niezależności decyzyjnej prowadzi do konfliktu.

Pewne uzasadnienie dla paternalizmu znaleźli dwaj psychiatrzy – Irving Zola Holender oraz Thomas Sasz. Dostrzegli oni, że komunikacja może odbywać się w warunkach aktywności lekarza i bierności pacjenta. Dotyczy to sytuacji, w których pacjent z obiektywnych przyczyn nie jest w stanie podjąć aktywności. Doskonały przykład mogą stanowić tu pacjenci w śpiączce, a także osoby głęboko upośledzone. Wówczas proces leczniczo-terapeutyczny polega wyłącznie na aktywności personelu medycznego.

Model partnerski - pielęgniarka

Modele partnerskie (jest ich kilka) zakładają współuczestnictwo pacjenta, a także jego rodziny w procesie leczenia. Personel medyczny odchodzi w tym modelu od roli autorytarnego decydenta, stając się doradcą do spraw zdrowia. Dostrzegana jest również rola rodziny (lub w przypadku jej braku innych osób), która buduje sieć wsparcia dla pacjenta w dochodzeniu do zdrowia.

Szczególną formą modelu partnerskiego jest model zaproponowany przez Erica Cassela, który podkreślał, że efektywna opieka medyczna wymaga rozumienia pacjenta jako całości, włączając w to jego fizyczne, emocjonalne, społeczne i duchowe aspekty. Koncepcja Cassela zakłada, że chory jest konsumentem (stąd model nazywany jest koncepcją konsumeryzmu), który może dowolnie korzystać ze świadczeń zdrowotnych. Personel medyczny posiadając natomiast odpowiednie przygotowanie merytoryczne, pełni rolę doradczą proponując lub odradzając konkretne postępowanie.

Model systemowo-partnerski idzie o krok dalej. Dostrzeżono w nim, że pacjent nie jest zawieszony w próżni. Stąd komunikacja musi odbywać się nie tylko z pacjentem, ale również jego rodziną. Może ona wszak wspierać proces dochodzenia do zdrowia lub proces ten niweczyć. Dlatego też w komunikacji z najbliższym otoczeniem pacjenta ważne jest rozpoznanie zagrożeń zdrowotnych, stylu życia, a nawet konfliktów społecznych. Niestety! Model ten jest trudny do osiągnięcia ponieważ absorbuje wiele czasu.

Paternalizm nie jest zły. Ale w prawidłowo dziajającym systemie.

Ideą systemu ratownictwa medycznego jest zapewnienie pomocy medycznej każdej osobie znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. W tych warunkach stosowanie modelu paternalistycznego nie jest niczym złym. Trudno przecież oczekiwać od członków zespołu ratownictwa medycznego stosowania modeli partnerskich w sytuacji nagłego zatrzymania krążenia lub utraty przytomności.

Problem jednak w tym, że współczesny system ratownictwa medycznego zaczyna mieć co raz mniej wspólnego z ratownictwem medycznym. Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia w 2022 roku aż 40% interwencji zespołów ratownictwa medycznego dotyczyła stanów, które nie spełniały definicji nagłego zagrożenia zdrowotnego (źródło). W sytuacji, w której niespełna połowa pacjentów wymaga świadczeń zdrowotnych innych niż zapewniane przez system ratownictwa medycznego, stosowanie modelu paternalistycznego może prowadzić do konfliktów.

Iskrzyć musi! Wraz z rozwojem technologii medycznych oczekiwania pacjentów wobec systemu opieki zdrowotnej nieustannie rosną. Jednocześnie przeciążenie systemu ratownictwa medycznego nieuzasadnionymi wezwaniami prowadzi do wzrostu frustracji personelu medycznego. Prowadzi to do sytuacji, w której twarzą w twarz stają naprzeciwko siebie pacjent kierujący oczekiwania w stronę niewłaściwego elementu systemu opieki zdrowotnej oraz sfrustrowany medyk. W tych warunkach model komunikacji, który byłby właściwy w prawidłowo działającym systemie doprowadzi do scysji.

 

Picture of Adam Stępka

Adam Stępka

Autor tego bloga. Specjalista public relations oraz ratownik medyczny. W swojej codziennej pracy nie tylko ratuje ludzkie życie, ale także wizerunek podmiotów medycznych.